Często spędzanie czasu na przeglądaniu stron Internetowych prędzej czy później kieruje nas na memy. Śmieszne obrazki umieszczane na wielu serwisach potrafią dość mocno wciągnąć czytelnika. Są proste, przyjemne i zabawne. Niektóre z nich są sposobem na wykpienie danych osób.

Te, które nam się najbardziej spodobają, mogą przynieść nam przykre konsekwencje prawne. Dlatego powinniśmy bardzo uważać na to, co udostępniamy.

Memy polityczne

Gdy tylko dochodzi do kolejnej afery na arenie politycznej, lub przeciwnicy danej partii chcą zrobić na złość albo pośmiać się z polityków, udostępniają śmieszne memy dosłownie w każdym miejscu. A najczęściej na swoich kontach na serwisach społecznościowych.
Zapominamy jednak o tym, że nawet funkcjonując teoretycznie w przestrzeni wirtualnej, nadal nas obowiązuje prawo autorskie, jak i również prawo dotyczące dóbr osobistych. Co to oznacza w praktyce? Najprościej tłumacząc, nie bylibyśmy zadowoleni, gdyby ktoś rozsyłał masowo nasze przerobione zdjęcie z dopisanym prześmiewczym komentarzem. Mowa jest tutaj o prawach autorskich do fotografii. Nawet jeśli została ona zrobiona, to nadal nie mamy żadnych podstaw ku temu, by ją rozpowszechniać.

Kiedy rozpowszechnianie wizerunku jest legalne?

Do tej czynności zyskujemy prawa wyłącznie w określonych okolicznościach. Jeśli osoba znajdująca się na zdjęciu, nie jest sama. A właściwie fotografia przedstawia liczną grupę osób, na tle krajobrazu, lub w czasie publicznej imprezy. Takie zdjęcie może również być powszechnie udostępniane, jeśli znajdująca się na nim osoba, otrzymała z tego tytułu wynagrodzenie finansowe.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na to legalność rozpowszechniania jest znajdowanie się wizerunku osoby rozpoznawalnej. Może to być polityk, aktor, celebryta, bądź też inna osoba, która jest znana publicznie. Brak naruszenia prawa autorskiego, nie wykluczają złamania praw o dobra osobiste. Dlatego wyśmiewając się na przykład z byłego Prezydenta, bądź innej osoby znanej na scenie politycznej, możemy złamać prawo.
W tej sprawie nawet zapadł wyrok ze strony Sądu Najwyższego, w którym dokładnie zapisano „Wizerunek osoby publicznej kształtują nie tylko merytoryczne racje przedstawiane w publicznych wystąpieniach ale także formy prezentowania tych racji, oraz sposoby zachowania się na forum niepublicznym określające osobowość, charakter i kulturę osobistą podlegające ocenie opinii społecznej.”

Jeśli ktoś się już dopuści do naruszenia dóbr osobistych, musi być przygotowany na poniesienie z tego tytułu określonych konsekwencji. Do nich zalicza się między innymi zaniechanie działania, które rażąco narusza godność osobistą. Jednocześnie można liczyć się z przymusem usunięcia skutków naruszenia. Bardzo często w tym celu należy wydać specjalne oświadczenie na piśmie.
Jeśli Sąd uzna, że doszło do poważnego naruszenia dóbr osobistych można oczekiwać nawet naliczenia poważnej kary pieniężnej. Ponadto szkoda będzie musiała być naprawiona.

Pewnie największym problemem będzie wskazanie źródła, z którego wynikła przykra sprawa. Poszczególne osoby pomogły jedynie rozpowszechnić się nietrafionym obrazkom. Na szczęście organy zajmujące się tego typu sprawami, posiadają swoje odpowiednie sposoby, na docieranie do sprawców całego zamieszania.