W rewanżowym meczu fazy play-off Ligi Mistrzów UEFA zremisowała 1:1 z Dundalk FC i jako pierwszy polski klub od dwudziestu lat awansowała do fazy grupowej Champions League!

Besnik Hasi: - Zaczęliśmy źle ten mecz. Mieliśmy problem z zawodnikami gości, którzy wchodzili między nasze formacje. W całym meczu Dundalk nie miał jednak poza bramką ani jednej dobrej sytuacji na strzelenie gola. W drugiej połowie zdarzyła się łatwa czerwona kartka. Zrobiliśmy jednak zmiany i mentalność zawodników była świetna. Przez oba mecze to my zasługiwaliśmy na awans, to było najważniejsze. Jestem zadowolony z Legii, z jej kibiców, którzy tyle czekali na ten awans. Także z zawodników. Nie straciłem jednak kontaktu z rzeczywistością. Wiem, że styl nie był dobry. Dziś świętujemy, ale od jutra wracamy do pracy.

- Nie patrzyłem na zachowanie kibiców po końcowym gwizdku. Cieszyłem się z awansu do Ligi Mistrzów i nic nie słyszałem. Jesteśmy w Lidze Mistrzów po 21 latach przerwy. Dzisiaj tylko o tym rozmawiajmy i z tego się cieszmy.

- Wiele rzeczy w Polsce zmienia się w pozytywny sposób, a ja ciągle słyszę negatywne opinie. Dziwi mnie to. Polska grała w ćwierćfinale Euro 2016, my jesteśmy w Champions League, wasi rodacy przechodzą do klubów z topowych lig zagranicznych – Kapustka, Milik, Zieliński. Jeżeli się z tego nie cieszycie, to wasz problem, ja jestem z tego dumny.

- Wszystkie kluby w Lidze Mistrzów są większe od nas. Wszyscy musimy cieszyć się z gry przeciwko nim. Kibice na to tyle czekali. Zagramy na pięknych stadionach, ze świetnymi drużynami. Będzie jednak ciężko w tych rozgrywkach. Rywale mają wielomilionowe budżety, ale na razie o tym nie myślę. Cieszę się, że tam zagramy.

- Obrońcy Dundalk podchodzili wysoko i przez to robili przewagę. Po piętnastu minutach poprosiłem o sfilmowanie tego, nie byliśmy na to przygotowani i chciałem to zawodnikom pokazać w przerwie. W drugiej połowie byliśmy już gotowi i się poprawiliśmy.

- Jeśli zobaczycie, jak dziś zagrał Vadis Odjidja, stwierdzicie, że on zaczyna dochodzić do formy i będzie naszym wzmocnieniem. Podobnie Guilherme. Wiadomo, że nie gramy dobrze, nie mielibyśmy tylko sześciu punktów w lidze. Koncentrowaliśmy się jednak na dwumeczu z Dundalk. Wszyscy w Polsce ich lekceważyli, mimo że ograli BATE Borysów. Rozumiem piłkarzy, że przenieśli koncentrację na europejskie puchary. Awans to też dużo pieniędzy, które, mam nadzieję, będą dobrze wydane. Nie mogę jednak zaakceptować ostatnich występów w lidze i Pucharze Polski. Po dzisiejszym meczu nie gratulowałem zawodnikom, ale rozmawiałem z nimi o meczach ligowych. Nie zmienię wielu rzeczy, ale zaczniemy wygrywać. Moi zawodnicy są świadomi tego, że teraz będziemy mieć więcej możliwości dzięki Vadisowi i Guilherme. Oni mogą zrobić świetne rzeczy. Kiedy zaczniemy często grać takim samym składem, nasz poziom się podniesie. Zmieniając skład co trzy dni nie uzyskasz automatyzmu. Musiałem to robić, gdyż mieliśmy unikalną szansę awansu do Ligi Mistrzów. Od tej pory priorytety się zmienią – w Lidze Mistrzów będą grać zawodnicy, którzy będą dobrze grać w lidze.